Akty przemocy i agresji, których doświadczają pielęgniarki, to problem, który po pandemii nadal narasta – wynika z najnowszego badania przeprowadzonego przez National Nurses United (NNU), największy związek zawodowy amerykańskich pielęgniarek. Organizacja bije na alarm, bo z jej ankiety wynika, że nawet 6 na 10 pielęgniarek zrezygnowało z pracy lub rozważa taki krok w odpowiedzi na zjawisko przemocy, jakiej doświadczyły w miejscu zatrudnienia i brak reakcji pracodawców.

Praca pielęgniarek wiąże się z wieloma wyzwaniami, a jednym z nich jest agresja i przemoc, jakiej mogą doświadczać m.in. ze strony pacjentów i ich bliskich. Co roku National Nurses United, organizacja skupiająca ponad 225 tys. amerykańskich pielęgniarek i pielęgniarzy, przeprowadza badanie ankietowe, w którym bada zjawisko przemocy, jakiego doświadczają oni w miejscu pracy. Niestety zebrane dane nie napawają optymizmem.

Przemoc wobec pielęgniarek – od wyzwisk po przemoc fizyczną

8 na 10 respondentów badania wskazało, że w 2023 roku doświadczyli przynajmniej raz przemocy w miejscu zatrudnienia. Niemal połowa z zapytanych (45,5 proc.) dodała, że na przestrzeni ostatnich dwóch lat zjawisko to przybrało na sile (bardzo – 26,3 proc. lub umiarkowanie – 19,2 proc.). Dane te stają się znamienne, gdy zestawimy je z informacją, że tylko 3,8 proc. zapytanych wskazało, iż problem przemocy zmalał.

Aż 67,8 proc. respondentów wskazało, że w miejscu pracy doświadczyło agresji słownej, 38,7 proc. gróźb fizycznych, 37,3 proc. została uszczypnięta lub zadrapana, natomiast 36,2 proc. została spoliczkowana, uderzona lub kopnięta.

W badaniu ankietowym pielęgniarki i pielęgniarze opisywali również swoje doświadczenia z oddziałów szpitalnych.

Jedna z pielęgniarek pracujących w Kalifornii zwróciła uwagę, że wzrost liczby incydentów, w których pacjenci lub ich bliscy reagują agresją wobec personelu medycznego, może mieć związek również z pandemią COVID-19 i wynikającą z niej frustracją.

„Pacjent rzucił we mnie tacą z obiadem, oddał mocz na podłogę, pluł na mnie (…) i groził fizycznym zranieniem, ponieważ oczekiwał ode mnie większej dawki środków uśmierzających ból, które nie były dostępne [na oddziale – przyp. redakcji]. (…) Niestety nie mogłam liczyć na wsparcie ze strony zwierzchników, co było dość rozczarowujące”

– opisywała swoje doświadczenia pielęgniarka ze stanu Illinois.

Przemoc wobec pielęgniarek: rola pracodawcy w przeciwdziałaniu jej

Z ankiety wynika również, że w przypadku 62,8 proc. respondentów ich pracodawcy wdrożyli szkolenia w miejscu pracy dotyczące prewencji przemocy. Jednocześnie tylko jedna na trzy pielęgniarki odpowiedziała twierdząco na pytanie dotyczące wdrożenia przez pracodawców mechanizmów raportowania incydentów przemocy na oddziale szpitalnym czy w placówce medycznej. 29,5 proc. zapytanych w ankiecie wskazało, że ich pracodawca dysponuje dodatkowym personelem (np. ochroną), który pozwalałby na właściwą reakcję na przemoc w placówce. Natomiast w przypadku 17 proc. ankietowanych ich pracodawca zatrudniał dodatkowy personel w celu zmniejszenia ryzyka przemocy.

Skutki przemocy wobec personelu pielęgniarskiego

Badanie przeprowadzone przez National Nurses United przynosi nam również odpowiedź na to, co dzieje się z pielęgniarkami i pielęgniarzami, którzy doświadczyli przemocy w miejscu pracy. Aż 65,3 proc. doświadcza niepokoju, boi się i ma poczucie wzmożonej czujności. Ponad 37 proc. rozważa odejście z zawodu, a 22,9 proc. musiało zdecydować się na przerwę w pracy lub ograniczenie aktywności zawodowej. Niemal co piąty zapytany (19,2 proc.) zmienił lub odszedł z pracy, a 4,1 proc. definitywnie zrezygnowało z wykonywania zawodu.

Badaniem ankietowym objęto 1000 pielęgniarek i pielęgniarzy z 48 stanów USA. Analizowano czas od 1 stycznia do 31 grudnia 2023 roku.

Dodaj komentarz