„W Polsce mamy 120 uczelni kształcących pielęgniarki i pielęgniarzy. Zwiększa się liczba absolwentów, jednak problemem jest jakość kształcenia. Część uczelni ma warunkową akredytację, która towarzyszy im przez 20 lat. Ciągle się odwołują i ciągle ministerstwo bardziej patrzy na ilość, niż na jakość” – ocenia prof. Aleksandra Gaworska-Krzemińska.
„Nasz zawód często kojarzy się wyłącznie z pobraniem krwi, nałożeniem przysłowiowego plastra i wymianą pampersa, a tak od wielu lat nie jest. Społeczeństwo powinno wiedzieć, że mamy możliwości wykonywania różnych świadczeń” – mówi Krystyna Ptok.