Pielęgniarki i położne znalazły się na liście 8 zawodów trwale deficytowych, czyli takich, w których niedobór pracowników utrzymuje się nieprzerwanie od 2016 roku.

To właśnie wtedy po raz pierwszy zrealizowano badanie rynku pracy, którego wyniki w formie prognoz posłużyły do opracowania raportu zatytułowanego Barometr Zawodów. A jak sytuacja pielęgniarek na rynku pracy przedstawia się w tegorocznej edycji raportu?

„Przyglądając się sytuacji pielęgniarek i położnych widać, że w 2016 roku deficyty występowały na terenie 233 powiatów (w 28 były to duże deficyty), a lokalnie nawet pojawiały się nadwyżki (w 21 powiatach). W 2024 roku liczba powiatów z prognozowanym deficytem wzrosła do 336 (w 58 ma być on duży), a z nadwyżką zmalała do 0”

– napisali autorzy Barometru Zawodów 2024, raportu podsumowującego badanie runku pracy w Polsce, który opracował Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie na zlecenie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Czytaj też: Zdrowie i ochrona zdrowia – najnowsze dane GUS

Główne powody niedoborów pielęgniarek

W opinii autorów raportu główną przyczyną niedoboru kadrowego w zawodzie pielęgniarki, który został zakwalifikowany do trwale deficytowych, będzie w tym roku brak wystarczającej liczby kandydatów do pracy. W mniejszym stopniu powodem braków kadrowych w tym zawodzie będą nieodpowiednie kwalifikacje kandydatów, które uniemożliwiają podjęcie pracy w zawodzie czy niechęć kandydatów do podejmowania zatrudnienia ze względu na niskie wynagrodzenia bądź trudne warunki pracy.

Czytaj też: Polskich pielęgniarek i pielęgniarzy portret własny

Sytuacja w województwach jest zróżnicowana, ale wszędzie brakuje pielęgniarek

Jak podkreślają autorzy Barometru Zawodów, prognozy na 2024 rok wskazują na duże zróżnicowanie w zapotrzebowaniu na pracowników w poszczególnych województwach.

Z największymi brakami kadrowymi, podobnie jak w ubiegłym roku, borykać się będą województwa w północnej i zachodniej części Polski, czyli lubuskie (38 profesji deficytowych), opolskie (38), pomorskie (38) oraz zachodniopomorskie (36), gdzie najczęściej poszukiwani będą kandydaci do pracy w branży budowlanej, edukacyjnej, medyczno-opiekuńczej, transportowej, elektroenergetycznej.

Duża liczba zawodów deficytowych prognozowana jest także w województwach wielkopolskim, dolnośląskim, świętokrzyskim, podkarpackim i małopolskim (od 28 do 33). Pracodawcy będą poszukiwali m.in. nauczycieli (wszelkich specjalności), pracowników z branży budowlanej, lekarzy, pielęgniarek, kierowców samochodów ciężarowych oraz autobusów, a także samodzielnych księgowych.

W województwach: mazowieckim, warmińsko-mazurskim, śląskim, lubelskim i kujawsko-pomorskim także widoczne będą spore braki kadrowe. W tych regionach liczba zawodów deficytowych wahać się będzie od 18 do 25. Problemy z rekrutacją wykwalifikowanych pracowników będą dotyczyły zwłaszcza branży edukacyjnej, medyczno-społecznej, transportowej i budowlanej.

Najmniej zawodów deficytowych w 2024 roku znalazło się w prognozach dla województw: łódzkiego (14) i podlaskiego (12). W tych regionach będzie brakować m.in. nauczycieli, lekarzy, pielęgniarek i położnych, psychologów i psychoterapeutów, kierowców samochodów ciężarowych oraz autobusów, a także pracowników służb mundurowych.

Pełną treść raportu Barometr Zawodów 2024 można znaleźć tutaj. Zainteresowanych szczegółowymi informacjami dotyczącymi sytuacji pielęgniarek na rynku pracy w konkretnym województwie czy powiecie zachęcamy do zajrzenia tutaj.

Dodaj komentarz