W opiece długoterminowej pracują głównie starsze pielęgniarki, często już na emeryturze. Co zrobić, aby zachęcić do opieki nad pacjentami w domach i zakładach opiekuńczo-leczniczych absolwentów studiów pielęgniarskich? – zastanawiali się uczestnicy 6. edycji konferencji „Opieka długoterminowa w Polsce – dzisiaj i jutro”, zorganizowanej w dniach 21-22 listopada w Warszawie przez Koalicję „Na pomoc niesamodzielnym”.

W Centralnym Rejestrze Pielęgniarek i Położnych, prowadzonym przez Naczelną Izbę Pielęgniarek i Położnych, jest 370 tysięcy pielęgniarek, pielęgniarzy i położnych, ale tylko około 270 tysięcy z nich jest aktywnych zawodowo. 90 tysięcy pielęgniarek w systemie już teraz jest w wieku emerytalnym, a do 2030 roku będzie ich 120 tysięcy. Średnia wieku pielęgniarki wynosi 55 lat.

W 2023 roku studia ukończyło 9 tysięcy pielęgniarek, pielęgniarzy i położnych, z czego około 30 proc. to absolwenci kosmetologii, którzy poszli na pielęgniarstwo, żeby poszerzyć swoją wiedzę.

„Młodzi ludzie nie widzą dla siebie szansy w pracy w opiece długoterminowej domowej, bo ona nie jest zdigitalizowana, choć nasz samorząd od dawna o to zabiega. Młodzi ludzie nie w widzą w opiece długoterminowej sprawczości swoich działań. Wolą oddziały zabiegowe”

– stwierdziła Mariola Łodzińska, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.

Doświadczenie, kompetencje i samodzielność

Jak podkreśliła wiceprezes Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym”, Beata Stepanow, aby trafić pod opiekę pielęgniarki opieki długoterminowej domowej, trzeba spełnić określone warunki. Nie jest to świadczenie udzielane z dnia na dzień, okres oczekiwania wynosi minimum rok. Na dodatek rodziny pacjentów wymagających opieki długoterminowej domowej często nie mają pojęcia, na czym ona polega. Są przekonani, że pielęgniarka opieki długoterminowej domowej zrobi pacjentowi zakupy spożywcze, napali w piecu, posprząta, ugotuje obiad i będzie do dyspozycji pacjenta również w dni wolne od pracy, a nie tylko w dni powszednie między godz. 8.00 a 20.00.

„Pielęgniarka opieki długoterminowej domowej to edukator, doradca, źródło opinii, badacz, coach, menadżer, psycholog, innowator i klinicysta”

– wymieniała role pełnione przez pielęgniarki opieki długoterminowej domowej Beata Stepanow.

Uczestnicy panelu dyskusyjnego zatytułowanego „Zawód pielęgniarki w opiece długoterminowej – dziś i jutro” byli zgodni co do tego, że opieka długoterminowa wymaga doświadczenia, samodzielnego podejmowania decyzji i kompetencji, które różnią się od posiadanych przez pielęgniarki POZ.

„Nie wyobrażam sobie, żeby osoba tuż po zakończeniu edukacji weszła do opieki długoterminowej domowej. To wymaga odpowiednich kompetencji i umiejętności przygotowania rodziny do opieki nad bliską osobą”

– stwierdziła Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

Problem polega jednak na tym, że w opiece długoterminowej pracują pielęgniarki najstarsze wiekiem. Z danych, które przedstawiła Janina Łowicka, dyrektor ds. medycznych BetaMed S.A., wynika, że średnia wieku 2,5 tysiąca pielęgniarek zatrudnionych w tej firmie wynosi około 60 lat, a najstarsza pielęgniarka ma 83 lata i jest starsza od pacjenta, którego ma pod swoją opieką.

„To ciężka praca, wymagająca samodzielnego podejmowania decyzji. Pielęgniarka opieki długoterminowej domowej jest pracownikiem socjalnym, po części również lekarzem. Opatruje rany przewlekłe i odleżyny – lekarzom rodzinnym brakuje często wiedzy na ten temat”

– podkreśliła Janina Łowicka.

Finansowa przepaść między opieką długoterminową a szpitalami

Podwyższenie wynagrodzeń w podmiotach leczniczych doprowadziło, zdaniem Krystyny Ptok, do odejścia pielęgniarek z opieki długoterminowej i DPS-ów, choć nacisk powinien być położony na rozwój opieki długoterminowej domowej. Na to świadczenie czeka już ze skierowaniem 4,5 tysiąca pacjentów. Ale ośrodki opieki długoterminowej nie są w stanie zapłacić pielęgniarkom tyle, ile mogą one zarobić w szpitalach.

Potwierdziła to Janina Łowicka, przyznając, że BetaMed nie jest w stanie konkurować wynagrodzeniem ze szpitalami. Firma, w której pracuje, zatrudnia pielęgniarki ze średnim wykształceniem, które są wynagradzane „zgodnie z widełkami”. Rafał Marek, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Organizatorów i Menadżerów Pomocy Społecznej i Ochrony Zdrowia, również potwierdził, że nie jest w stanie zapłacić 9,2 tys. zł pielęgniarce, zwłaszcza że nawet główna księgowa DPS, którym kieruje od wielu lat, zarabia mniej.

„Nie zgadzam się na to, aby z pielęgniarek robić opiekunów medycznych, trzeba ich uzbroić w odpowiednie kompetencje. W pomocy społecznej uczymy się pracować bez pielęgniarek, których według ostatnich danych jest zatrudnionych 4,7 tysiąca. Stwórzmy zespoły opieki domowej i wykorzystajmy w nich kompetencje pielęgniarek i opiekunów medycznych. Niech pielęgniarka, mając wysokie kompetencje, koordynuje taki zespół”

– zaproponował Rafał Marek.

Maciej Karaszewki, dyrektor Departamentu Lecznictwa w Ministerstwie Zdrowia, również uważa, że kompetencje pielęgniarek nie są właściwie wykorzystywane. Jego zdaniem w wielu czynnościach pielęgniarkę mógłby zastąpić opiekun medyczny, dlatego trzeba koniecznie wprowadzić go do systemu.

W opinii Krystyny Ptok to eksperci powinni zdecydować, jak powinna wyglądać długoterminowa opieka domowa. Być może trzeba będzie wydłużyć godziny jej dostępności? Wszyscy są jednak zgodni, że bez dodatkowych środków, finansowania tzw. nadwykonań w opiece długoterminowej, na które nie ma obecnie pieniędzy, a także ucyfrowienia i wprowadzenia nowych technologii (np. aplikacje, zbieranie danych w chmurze), na pewno nic się nie zmieni. I za rok, na kolejnej 7. już edycji konferencji, znów będzie się mówiło o problemach opieki długoterminowej, niezaspokojonych potrzebach pacjentów, którzy jej wymagają oraz zmniejszającej się liczbie pielęgniarek mogących się nimi zaopiekować w domu.

Dodaj komentarz