Liczba lekarzy w Polsce rośnie i już w przyszłym roku, nawet zakładając zmniejszenie ich miesięcznego czasu pracy do 150 godzin, zapotrzebowanie na kadrę lekarską będzie w pełni pokryte. Niestety liczba pielęgniarek wciąż jest zbyt mała – systemowi grozi luka pokoleniowa.
W czwartek 11 lipca sejmowa Podkomisja stała ds. organizacji ochrony zdrowia, którą powołano 6 marca br. podczas posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia (wraz z trzema innymi podkomisjami: zdrowia psychicznego, zdrowia publicznego i onkologii), przekazała wnioski, które sformułowała po zapoznaniu się z analizą resortu zdrowia na temat stanu kadr medycznych w perspektywie wieloletniej. Analiza uwzględnia zmiany demograficzne, technologiczne i edukacyjne, dynamikę zjawisk epidemiologicznych oraz dystrybucji geograficznej. Szczegóły przedstawiła wiceminister zdrowia Urszula Demkow.
MZ: Mamy stanowczo za mało pielęgniarek
Z analizy Ministerstwa Zdrowia wynika, ze liczba lekarzy w Polsce jest mocno zróżnicowana regionalnie. W przypadku pielęgniarek zróżnicowanie to nie jest aż tak duże, jednak daje się zauważyć duże skupienie kadr pielęgniarskich w tych regionach, gdzie działają renomowane uczelnie.
„Tu popyt i podaż zupełnie się rozmijają, mamy nadal stanowczo za mało pielęgniarek”
– podkreśliła wiceminister zdrowia Urszula Demkow.
Z danych wynika również, że liczba pielęgniarek odchodzących na emeryturę jest nadal wyższa, niż wchodzących do zawodu i w najbliższym czasie to się nie zmieni, choć różnica powoli się zmniejsza.
Czytaj też: Polskich pielęgniarek i pielęgniarzy portret własny
Polska w ogonie rankingu OECD
W przypadku wskaźnika liczby lekarzy na tysiąc mieszkańców Polska plasuje się na poziomie średniej krajów OECD, ale w przypadku pielęgniarek jest w ogonie rankingu: mamy 6,1 pielęgniarek na tysiąc mieszkańców, podczas gdy w Niemczech wskaźnik ten jest dwukrotnie wyższy i wynosi 12, w Finlandii ponad trzykrotnie wyższy – 18,9.
Mariola Łodzińska, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, zwróciła uwagę, że ok. 30 proc. absolwentek i absolwentów studiów pielęgniarskich nie wchodzi do zawodu. Dominują w tej grupie kosmetolożki, które decydując się na kształcenie na kierunku pielęgniarskim, chcą zdobyć dodatkowe uprawnienia. Jak zasugerowała prezes NRPiP, być może należałoby rozważyć mechanizmy, które skłoniłyby osoby kończące studia finansowane ze środków publicznych do tego, by trafiały do pracy w publicznym systemie.
Czytaj też: OZZPiP tłumaczy, ile naprawdę zarabiają w Polsce pielęgniarki
Gdzie pielęgniarek jest najwięcej, a gdzie najmniej?
Mariola Łodzińska zwróciła także uwagę, że choć według danych w przypadku pielęgniarek nie ma tak nasilonego jak w przypadku lekarzy skupienia kadr wokół aglomeracji, to duże zróżnicowanie regionalne jest i w praktyce daje się je odczuć – duża liczba pielęgniarek jest np. na Podkarpaciu, a niedobór występuje na zachodzie Polski, gdzie dużo osób wybiera pracę w Niemczech. Wyrównanie tego deficytu nie jest proste, bo przeprowadzka na drugi koniec Polski to nie jest łatwa decyzja, zwłaszcza bez wsparcia systemowego.
Jeśli chodzi o położne, to sprawa wygląda nieco inaczej. Tu obserwuje się narastający problem w pełni wysyconego rynku, gdzie ze względu na sytuację demograficzną, położne w niektórych województwach pozostają bez pracy.
W przypadku innych zawodów medycznych, jak diagności laboratoryjni, fizjoterapeuci, farmaceuci, sytuacja w odniesieniu do zastępowalności pokoleń i nasycenia kadrą jest dość stabilna. Problemem, jeśli chodzi o diagnostów laboratoryjnych, jest dość duże zróżnicowanie regionalne i skupienie wokół ośrodków akademickich, przede wszystkim na Mazowszu, Podlasiu i w Małopolsce. Problemem pozostaje, jak w przypadku lekarzy, niedobór specjalistów. Przedstawiciele samorządów zawodowych zwracali uwagę, że ma to związek głównie z finansowaniem specjalizacji – do niedawna jej koszty w całości musieli pokrywać sami specjalizanci.
Środowisko od lat niejednokrotnie apelowało o podjęcie działań systemowych, które powstrzymają pogłębiającą się lukę pokoleniową w tym zawodzie.
Źródło: cowzdrowiu.pl
Fot. Marta Jakubiak