W tym roku nie ma szans na realizację obywatelskiego projektu ustawy o wzroście wynagrodzeń w publicznej ochronie zdrowia. Ministerstwo Zdrowia proponuje stopniowe podwyższanie współczynników pracy i podwyżki dla pielęgniarek, ale tylko z grup 5. i 6. i od przyszłego roku.

Przedstawiając dzisiaj w Sejmie stanowisko resortu zdrowia, wiceminister Marek Kos przypomniał, że obywatelski projekt ustawy podwyżkowej „przeleżał” w Sejmie kilka miesięcy. Został wniesiony do Sejmu przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych już 23 maja 2023 roku, ale do 20 listopada 2023 roku nikt się nim nie zajął. Prace w parlamencie rozpoczęły się dopiero po zmianie rządu, więc nie ma podstaw do tego, by mówić, że są opóźniane. Choć – jak przyznał wiceminister Kos – zniecierpliwienie środowiska jest duże. Niestety w tegorocznym budżecie nie ma pieniędzy na realizację tego projektu.

„Gdyby poprzedni rząd zajął się tym projektem w drugiej połowie ubiegłego roku, to może byłyby pieniądze na jego realizację. Ale nie ma ich na 2024 rok. W budżecie są jedynie środki na podwyżki z tytułu obowiązującej ustawy o podwyższeniu minimalnych wynagrodzeń. Od 1 lipca 2024 roku te podwyżki wyniosą średnio 12,75 proc., co oznacza, że podwyższanie wynagrodzeń utrzymuje się na dotychczasowym poziomie ponad 12 proc.”

– powiedział wiceminister zdrowia Marek Kos.

Podwyżki dla pielęgniarek. Ile zarabiają teraz, a ile mają zarabiać w kolejnych latach?

Z danych dostarczonych Ministerstwu Zdrowia przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, a pochodzących od ok. 85-90 proc. świadczeniodawców, wynika, że średnie wynagrodzenie miesięczne (wynagrodzenie zasadnicze wraz ze wszystkimi pochodnymi) według danych z sierpnia 2023 roku wynosi obecnie w grupie 2. pielęgniarek 12 241 zł brutto, w grupie 5. – 9209 zł brutto, a w grupie 6. – 8723 zł brutto.

Jak poinformował wiceminister Marek Kos podczas dzisiejszego posiedzenia podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, w ścisłym kierownictwie Ministerstwa Zdrowia ustalono pewne kierunki działań opartych na realnych możliwościach finansowych. Zgodnie z nimi podwyżki wynikające z obywatelskiego projektu wzrostu wynagrodzeń są możliwe, ale dopiero począwszy od 1 stycznia 2025 roku.

„Dostrzegamy problem, który występuje w środowisku pielęgniarek i położnych. Osoby bez tytułu magistra i specjalizacji, które wykonują często bardzo podobną i też bardzo ciężko pracę, mają zarobki mocno rozstrzelone. Jest to wynikiem obowiązywania ustawy, w której grupa 2 została rażąco wyżej wskazana wskaźnikowo. Stąd z naszej strony jest dążenie, żeby te wskaźniki poszły w kierunku tej wyższej grupy – drugiej, ale nie tak szybko, jak pewnie oczekują wnioskodawcy, i nie do tej wysokości”

– stwierdził wiceminister zdrowia Marek Kos.

Ministerstwo Zdrowia proponuje, aby od 1 stycznia 2025 roku współczynnik pracy dla grupy 5. wynosił 1,1, co oznacza, że wynagrodzenie zasadnicze pielęgniarek zaszeregowanych do tej grupy wyniosłoby 7871,03 zł (podwyżka o 572,44 zł), a dla grupy 6. wskaźnik zostałby podniesiony do 1,02 – dla pielęgniarek zaszeregowanych do tej grupy oznaczałoby to wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 7298,59 zł. Od 1 stycznia 2026 roku współczynnik dla grupy 5. wzrósłby do 1,15, a dla grupy 6. do 1,08. Od 1 lipca 2026 roku w grupie 5 wynagrodzenie zasadnicze wyniesie co najmniej 9630,10 zł, natomiast w grupie 6 – 9043,92 zł. Dla grupy 2 nie jest przewidywany ani wzrost współczynnika, ani wzrost zasadniczego wynagrodzenia.

„Liczymy na to, że środki na te podwyżki zostaną zabezpieczone w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia”

– stwierdził wiceminister Marek Kos, zachęcając podkomisję nadzwyczajną do uwzględnienia stanowiska jego resortu w dalszym procedowaniu obywatelskiego projektu ustawy podwyżkowej.

Podwyżki dla pielęgniarek. Oddajmy głos młodym

Monika Turek pracuje w zawodzie pielęgniarki od blisko czterech lat, ale już dostrzegła, że sposób wynagradzania pracowników medycznych nie jest właściwy. Jak sama mówi, w pielęgniarstwie fascynuje ją wszystko, a opiekowanie się chorymi i nieustanne dokształcanie się daje dużą satysfakcję.

„Pielęgniarstwo jest zawodem deficytowym. Obecnie obowiązujące przepisy dotyczące wynagrodzeń pielęgniarek nikogo nie zachęcają do kształcenia się i podjęcia pracy. Pielęgniarstwo to zawód bardzo odpowiedzialny, obciążający fizycznie i psychicznie, że nie wspomnę o odpowiedzialności karnej, która może nas dosięgnąć, jeśli zaniedbamy swoje obowiązki, popełnimy błąd. W grupie 6. są zarówno pielęgniarki, które mają bardzo duże doświadczenie zawodowe, jak i osoby, które dopiero wchodzą do systemu, po ukończeniu szkoły. Pielęgniarki rozpoczynające pracę często zarabiają poniżej średniej krajowej. To sytuacja, która nikogo nie zachęci do podjęcia tak trudnej pracy, zwłaszcza że można lepiej zarobić choćby w salonie kosmetycznym przy mniejszym nakładzie pracy i zerowej odpowiedzialności zawodowej. Obecnie zarobki pielęgniarek nie odzwierciedlają zdobytych kwalifikacji i umiejętności, a tak nie powinno być. Dokształcamy się kosztem własnego czasu i często wydając własne pieniądze, bo nie wszystkie kursy są opłacane przez izbę pielęgniarek i położnych. Patrząc na tę sytuację chłodnym okiem, nie widzę zachęty do zdobywania nowych umiejętności, zwłaszcza że nie przekłada się to na wyższe zarobki”

– mówi Monika Turek.

Swoją karierę zawodową rozpoczynała w oddziale chorób wewnętrznych. Obecnie jest pielęgniarką w ciężkim oddziale – psychiatrycznym. Jak sama przyznaje, lubi trudne wyzwania, chociaż na studiach zarzekała się, że nie będzie pracowała w takich oddziałach, ale to życie dyktuje nasze wybory. Czego by oczekiwała od systemu? Przede wszystkim rzetelnego pochylenia się nad problemem. I wypracowania dobrego dla środowiska systemu wynagradzania. Według niej nie może być tak, że pielęgniarki są dzielone na kategorie. Wszystkie wykonują przecież ten sam zawód. Ustawa powinna być jej zdaniem ujednolicona, aby zachęcać młodych ludzi do podejmowania tej pracy, a obecnie nie ma takich zachęt.

„Uważam, że warto mieć na uwadze fakt, iż społeczność pielęgniarska się starzeje. Jeśli starsze koleżanki przejdą na emeryturę, to kto zaopiekuje się pacjentami? Sami lekarze to za mało, bo ci nic nie zrobią przy pacjencie. Pielęgniarki wchodzą w skład zespołów terapeutycznych i są w nich niezbędnym ogniwem. Pielęgniarstwo jest zawodem wymagającym. Trzeba mieć predyspozycje do tej pracy, ale pomimo niedoceniania naszej roli, daje ona wiele satysfakcji. Jedno słowo „dziękuję” usłyszane od pacjenta dodaje skrzydeł. Jednak trudno się zgodzić z zapisami obowiązującej obecnie ustawy, w której płaca minimalna stała się płacą maksymalną”

– podsumowuje Monika Turek.

Komentarze

  • Magda
    Posted 28 lipca 2024 10:13 0Likes

    Zawód bardzo odpowiedzialny obciążający psychicznie i fizycznie, praca na nocki święta….na zachodzie pielęgniarki są doceniane a ich zarobki są dwa razy większe a obraz jest deficyt w tym zawodzie., uważam że płace powinny być wyższe, nie wydaje mi się że wiele osób zamieniłoby swoją pracę na pracę w szpitalu., pozdrawiam pielęgniarka

    • - Akceptuję*
  • Izunia
    Posted 23 maja 2024 11:26 0Likes

    Dla lekarzy podwyżki są więc niech pracują bez pielęgniarek

    • - Akceptuję*
  • Anonim
    Posted 23 maja 2024 10:24 0Likes

    Żaden rząd tak nie docenił pielęgniarek, jak rząd PiSu. Mam znajomą, która jest pielęgniarką. W ostatnich latach jej dochody znacznie wzrosły. Mogła podnieść kwalifikacje, bo powstały uczelnie. PO likwidowała wszystko. Szkoły dla pielęgniarek, szpitale. Teraz pielęgniarki zarabiają bardzo dobrze w porównaniu do innych grup zawodowych.

    • - Akceptuję*
    • Wiki
      Posted 31 maja 2024 07:21 0Likes

      Czy 10 tysięcy to mało ,mam koleżankę tyle zarabia jako pielęgniarka i nie wiem czy to mało a pandemia je roznestwiła bo nic nie robiły tylko kawkę piły a kasa leciała. Uważam że to za dużo.

      • - Akceptuję*
      • Ja
        Posted 2 czerwca 2024 21:30 0Likes

        No co ty nie powiesz, pewnie robota sama się zrobiła. Gdyby głupota umiała fruwać byłabyś pod samym niebem

        • - Akceptuję*
    • Doris
      Posted 3 czerwca 2024 12:22 0Likes

      Standard,nie wiem ale się wypowiem:) pracowałam sama na oddziale z 20 pacjentami;) lekarz nawet nie wchodzil do pacjenta bo ” zaraza”
      Wstyd gębę otwierać i komentować co komu się należy:) zapraszamy do pracy 🙂 tych którzy uważają że mamy takie miliony za picie kawy.

      • - Akceptuję*

Dodaj komentarz